środa, 26 sierpnia 2015

Rozdział I



Grupa wilków ścigała warchlaka Dante warknął cicho
- Anea bierz go z prawej, Meadow z lewej.- Wilki rozdzieliły się, zaatakowały i udało się
-Super wreszcie jedzenie!- Zawołała Ne Zha
-Zgadzam się.- Odpowiedział Bling. W czasie gdy wilki jadły zawsze jeden stał na czatach. Nagle podbiegł Bling który pilnował
-Słuchajcie Rychter wrócił.
-No rekord nie było go tylko 2 dni.- Zaśmiał się Dante. Rychter podszedł do reszty
-Witajcie.- Popatrzył na warchlaka-Upolowaliście? Beze mnie?
-A jak myślisz, sam podszedł i się zabił.- Dogryzł mu Dante, zawsze miał złe przeczucia co do Rychtera-Daj mu spokój!- warknęła Meadow. Po chwili milczenia podszedł Bling
-Meadow teraz twoja kolej.
Po chwili Mea weszła na wyższą skałę
-Jejku jaka nuda, nic się tu nie dzieje, nie ma żadnego wilka.- ze smutkiem przypomniała sobie tam te zdarzenie mimo iż minęło już wiele czasu, łza spłynęła jej z oka. W tym czasie Bling, Dante i Anea obmyślali jak sprawdzić czy jakieś wilki przetrwały. Rychter leżał i gryzł kość z warchlaka, a Ne Zha węszyła w koło, próbowała wyczuć czy jakieś inne wilki przetrwały pożar i lub są w pobliżu, jednak nic nie czuła oprócz warchlaka i reszty grupy. Bling rzekł.
-Może powinniśmy wrócić do spalonego lasu?
-Co ty na mózg ci padło? Zginiemy tam z głodu niema roślin niema zwierząt, a nie ma zwierząt to my zginiemy, a z resztą ogień zniszczył wszelkie ślady.- warknął Dante
-Tak prawda.-przytaknęła Ne Zha.
-Trzeba iść na północ tam jest Wielki Las, może tam reszta wilków poszła a z resztą jeśli ich tam nie ma to przynajmniej tam osiądziemy.- Bling patrzył z nadzieją na Dantego i Aneę, ci przytaknęli. Mieli plan co robić, teraz trzeba było go wykonać.
Meadow patrzyła ma zachód słońca
-Ach, jakie to piękne.- westchnęła, przeciągnęła się i poszła do reszty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony